Konwencja

Wynika z mojego sposobu funkcjonowania

Moje pióro, czyli jak piszę?

Niektórzy przyjmują dobrą strategię - pisać krótko. Inni rozwlekają treść na wątki, które mogą być zamknięte w kilku zdaniach a nie stronach. Jak poznać, kiedy jest za krótko, tzn niejasno, a kiedy za dużo?

Można jeszcze inaczej ...

Negatywne

w kilku rozdziałach przeprowadziłem analizę sytuacji po dwóch stronach: + negatywna + pozytywna

oczywiście zaczynam od negatywnej, w sensie mentalnym, emocjonalnym, ale w praktyce każde negatywne doświadczenie jest źródłem wiedzy o nas samych, dzięki czemu możemy następnym razem nie popełnić tego samego błędu.

Moja strategia tworzenia

Nie jestem zawodowym pisarzem, ale jestem zawodowym programistą, a więc przyjąłem standardy, którymi kieruję się na co dzień.

Przy tworzeniu oprogramowania dzielę zadania na jak najmniejsze identyfikowalne części, które mają konkretny cel, najlepiej jeden. Nazywam to modularyzacja, jest to też zgodne ze wzorcem single responsibility.

Każda część jest indywidualna, być może książce przez to brakuje polotu, ale to nie jest książka mająca wywyłać emocje i zachwyty.

Najpierw tworzę specyfyikację:

  • co w ogóle chcę osiągnąć
  • potem nazywam każdą część

Dlatego w każdym rozdziale jest pierwsza strona opisująca:

  • po co powstał ten rozdział
  • co ma zawierać ten rozdział
  • dodatkowe informacje
  • rysunek dający skrótowy obraz zawartości

W ten sposób łatwo ktoś kto czyta może udzielić mi rady, czy coś jest niepotrzeben, wówczas łatwiej uciąć, lub coś jest niełatwe, wtedy mogę po prostu napisać od nowa jakąś część.


Moje życzenie, jest takie, by tą książkę czytało się jak dobry programistyczny kod. Klarownie, bez zbędnych pętli.